Strona Główna >> Białoruś >> Kultura >> „Myśleli, że jestem Amerykaninem”. Białorusin stworzył w Polsce emo-punkowy zespół, który pokochali w USA
„Myśleli, że jestem Amerykaninem”. Białorusin stworzył w Polsce emo-punkowy zespół, który pokochali w USA
Ryan Cooper – 20-letni Białorusin występujący pod tym pseudonimem – założył w Polsce grupę muzyczną Rusted Teeth , grającą w gatunku emo-punk. Muzycy nagrali już swoją pierwszą płytę i ogłosili trasę koncertową po Polsce. Ryan opowiedział MOST-u, jak doszło do powstania projektu i dlaczego grupa stała się popularna wśród amerykańskich słuchaczy.
Występ Rusted Teeth. Zdjęcie z Instagrama grupy.
Ryan zainteresował się muzyką w szkole. Mówi, że miał szczęście mieć wspaniałego nauczyciela.
„Ze szkoły od razu biegałem na próby, zbierając pieniądze, żeby za nie zapłacić. I w ogóle nigdy nie rozstałem się z gitarą” – mówi młody człowiek.
Jako nastolatek Ryan grał na ulicach Mińska, zarabiając „bardzo dobre pieniądze jak na ucznia”, a czasem nawet „zdobył od obcokrajowca sto dolarów”. A kiedy dwa lata temu młody człowiek przeprowadził się do Polski, ponownie zaczął grać na ulicy, aby zarobić do czasu, aż znalazł pracę. Prawda, okazało się, że „ludzie tutaj są trochę bardziej skąpi”.
„Nikt nie wierzył, że coś z tego wyjdzie”
Ryan szybko zorientował się, że brakuje mu drużyny – w związku z tym, że nie było z kim grać, rozpoczęło się „straszne wycofywanie się”. Następnie Białorusin znalazł grupę tematyczną na Facebooku i zamieścił obszerny post w języku angielskim, w którym opowiedział o swoich muzycznych doświadczeniach.
„Polacy, którzy do mnie pisali, myśleli, że jestem Amerykaninem” – śmieje się muzyk. - Kiedy im powiedziałem, że jestem z Białorusi, byli bardzo zdziwieni.
Dzięki postu na grupie do Ryana dołączył gitarzysta. Przyprowadził basistę i perkusistę. Chłopaki mieli już doświadczenie w grze w grupie, ale ze słów Ryana nie udało się. Młodzi ludzie rozpoczęli próby i wkrótce grupa dała swój pierwszy koncert w klubie Motopub w Białymstoku.
„Nikt nie wierzył, że coś z tego wyniknie”. Ale kiedy zagraliśmy pierwszy koncert i zobaczyliśmy, że mamy ponad setkę subskrybentów, zdaliśmy sobie sprawę, że coś w tym jest.
Co więcej, koncert się opłacił:
— ,,Zarobiliśmy duży zysk, około 4 tysięcy złotych."
„Nastolatki i starcy, którzy w młodości słuchali punku”
Potem chłopaki postanowili nagrać swój pierwszy album - „Pictures”. Ryan właśnie zarobił pieniądze ze sprzedaży samochodu na Białorusi i zainwestował je w nagranie. W pierwszym miesiącu album zebrał około 22 tysięcy odtworzeń na Spotify. Ale potem, po osiągnięciu poziomu 50 tysięcy, liczba wyświetleń zaczęła stopniowo spadać.
„Zaczęliśmy szybko działać i ogłosiliśmy pierwszą trasę koncertową, na którą wyruszymy w czerwcu” – mówi muzyk. Grupa planuje koncerty w Olsztynie, Wrocławiu i Gdańsku.
Ryan jest przekonany, że jednym z najważniejszych sposobów na zdobycie popularności jest umiejętność odpowiedniego zareklamowania grupy. Młodzi ludzie zarobione na koncertach pieniądze inwestują w rozwój własnej marki – reklamy, teledyski i sesje zdjęciowe.
— ,,Nie spałem, aby dowiedzieć się, jak promować muzykę. Bardzo łatwo jest podbić serca fanów na koncercie, jednak w Białymstoku jest ich za mało. Dlatego zacząłem się uczyć, jak właściwie wydawać pieniądze na reklamę – i potrafiłem z zyskiem sprzedać siebie, swój wizerunek” – mówi Białorusin. W Spotify grupa ma teraz najwięcej przesłuchiwań z Ameryki: chłopaki wykonują piosenki po angielsku.
Według Ryana na koncerty przychodzą głównie nastolatki i „starzy panowie, którzy w młodości słuchali punku”.
— ,,Często są emo i goci. I zdecydowałem, że skoro jest taka publiczność, powstaje ten gatunek - emo-punk. Choć nie chcę na przykład wyznaczać granic, muzyka na kolejnej płycie będzie cięższa” – zauważa Białorusin.
Jednocześnie Ryan nie utożsamia się z żadną subkulturą, nazywając siebie człowiekiem wolnym.
„To tak, jakbym całe życie żył wśród Polaków”
Ryan czuje się komfortowo grając w grupie z Polakami. Mówi, że nie zauważył różnicy w mentalności.
„To tak, jakbym całe życie mieszkała wśród nich, jakoś wszystko zaczęło się dziać dla nas wszystkich na raz”. Są chwile, kiedy chłopaki nie rozumieją lokalnych białoruskich żartów, ale ja ich uczę i powoli zaczynają mówić po rosyjsku i białorusku” – mówi Ryan. Z kolei reszta grupy uczy języka białoruskiego – dzięki nim Ryan opanował już język na poziomie konwersacyjnym. Mówi, że chłopaki „pasowali do siebie jak puzzle”.
Obecnie grupa nagrywa piosenki w języku angielskim, jednak Ryan nie wyklucza, że w przyszłości mogą pojawić się utwory w języku białoruskim. Ale po polsku - ledwo.
„Szczerze mówiąc, polski nie wydaje się językiem melodyjnym, ale to moja subiektywna opinia” – mówi Ryan.
Dział: Muzyka Społeczeństwo
Autor:
MOST | Tłumaczenie: Palina Siamenava
Żródło:
https://mostmedia.io/2024/05/02/belarus-sozdal-gruppu-v-polshe/